|
Z przystani flisackiej w Kątach łodzie zabierają
nas w wyjątkową podróż. Przepłyniemy trasę 18 km,
mimo, że w linii prostej do przystani końcowej w Szczawnicy
dzieli nas odcinek 6 km, zaś różnica poziomów wynosi 36 m. Spływ,
w zależności od stanu wody trwa od 2 do 3 godzin. Przez większość
trasy
popłyniemy neutralnym pasmem granicznym jaki stanowi Dunajec. Trasa spływu
wiedzie poprzez teren Pienińskiego Parku Narodowego.
|
|
Sezon
flisacki trwa od 1 kwietnia do 31 października. Flisacy
pływają codziennie z wyjątkiem święta Bożego Ciała
i pierwszego dnia Świąt Wielkanocnych w godzinach:
|
|
kwiecień: 9.00 - 16.00, maj - sierpień:
8.30 - 17.00,
wrzesień: 8.30 - 16.00. październik: 9.00 - 15.00 |
|
Zapraszamy
na strone www.flisacy.com.pl |
|
|
To niewielkie, lecz jakże osobliwe
pasmo górskie, leży 30 km na północny wschód od Tatr, i stanowi
środkową, najbardziej wysuniętą na północ część łańcucha
skali wapiennych, zwanych Pienińskim Pasmem Skałkowym. Ciągnie
się ono na długości ponad 500 km wąskim pasmem z zachodniej
Słowacji przez Morawy, wzdłuż południowych stoków Beskidów
Zachodnich aż do Marmaroszy w Rumunii. Każdy sposób zwiedzania
tych stron jest przyjemnością, jednak prawdziwą ucztą jest
spłynięcie
Przełomem Dunajca - jednym z najpiękniejszych przełomów rzecznych
w Europie. |
|
Powstanie
Przełomu Dunajca jest przedmiotem sporów wielu naukowców.
Najciekawsze są jednak
podania ludowe na ten temat. Jedna z legend głosi, że ujście
Dunajcowi wyrąbał mieczem król Bolesław Chrobry. Inna z legend
mówi o Ferkowiczu, ścigającym króla wężów, który uciekając
wywrócił swym cielskiem wąwóz, wytyczając drogę rzece. Przez
wiele lat spływ zaczynał się spod Zielonych Skałek w Czorsztynie
- malowniczej miejscowości, położonej u stóp zamków -
Czorsztyńskiego
i Niedzickiego. W związku z budową zapory na Dunajcu,
trasę spływu skrócono o 6,5 km, a przystań flisacką przeniesiono
do przysiółka Sromowiec Wyżnych - Kątów. Dawny Czorsztyn
jest obecnie pogrążony w wodach Jeziora Czorsztyńskiego. |
|
Z przystani
flisackiej w Kątach łodzie zabierają nas w wyjątkową podróż.
Przepłyniemy trasę 18 km, mimo, że w linii prostej do przystani
końcowej w Szczawnicy dzieli nas odcinek 6 km, zaś różnica
poziomów wynosi 36 m. Spływ, w zależności od stanu wody
trwa od 2 do 3 godzin.
Przez większość trasy popłyniemy neutralnym pasmem granicznym jaki stanowi Dunajec.
Po prawej stronie mijamy słowacki cypel Upranek, a po lewej - polskiej, widzimy
Macelową Górę. Jest ona objęta ścisłym rezerwatem przyrody i nie prowadzi na
nią żaden szlak turystyczny. Zostawiamy teraz za sobą szczyty Cisowca, Zamczyska,
Flakow, Rabsztyna, Macelaka i płyniemy w kierunku południowo wschodnim. Po lewej
stronie mijamy Sromowce Średnie, a po stronie słowackiej wioskę Majere. |
|
|
Skręcamy
teraz w lewo. Przed nami Dunajec dzieli się na dwa koryta
tworząc wyspę, długości ok. 2 km. Lewe koryto jest stare,
prawe zaś wytyczył sobie Dunajec podczas powodzi w 1934
r. Granica państwa biegnie lewym korytem. My płyniemy
prawym i przez krótki odcinek będziemy całkowicie na
terenie Słowacji. Po prawej stronie mijamy pierwszą słowacką
przystań flisacką, a teraz przed nami wyłaniają się Góry
Aksamitki z grotami, gdzie, jak mówią górale przebywał
Janosik. Dalej obydwie odnogi Dunajca łączą się. Teraz
wpływamy do pięknej letniskowej wsi Sromowce Niżne. Na
prawym brzegu rzeki rozłożona jest wieś Czerwony Klasztor,
założona przez kolonistów ze Szwabii i nosząca do 1945
r. nazwę Szwaby Niżne. Przy końcu miejscowości, za starymi
lipami, mieszczą się zabytkowe zabudowania klasztorne
Czerwonego Klasztoru. Jego nazwa wywodzi się od barwy
dachówki którą jest pokryty. Poniżej klasztoru znajduje
się kolejna przystań słowacka, a naprzeciwko, po drugiej
stronie rzeki przystań w Sromowcach Niżnych.
Przed nami roztacza się widok na Trzy Korony w całej
okazałości. Jest to najwyższy szczyt Pienin właściwych,
tutaj też rozpoczyna się Przełom Dunajca. Rzeka tworzy
w nim 7 pętli płynąc pomiędzy ścianami skalnymi. Trudno teraz przewidzieć,
w
którą stronę Dunajec skręci. Nurt staje się coraz szybszy; mijamy Ostrą Skałę,
Grabczychę Wyżną, Niżną, w której była grota rybacka - baza dla rybaków łowiących
łososia "na światło". Zbliżamy się do przewężenia zwanego Zbójnickim
Skokiem. Legenda głosi, że w tym właśnie miejscu zbójnik Janosik przeskoczył
Dunajec, uciekając przed węgierskimi żandarmami. Po lewej stronie górale pokazują
na skale odciski kierpców Janosika. Jest w tym miejscu 12 m głęboko i tyleż
szeroko.
Dalej mijamy Świnią Skałę i powoli żegnamy się z Trzema Koronami skręcając w
lewo, opływając Klejową Górę. Wyłania się masym Golicy. W jego zboczu widać skały
w kształcie kapturów tzw. Siedmiu Mnichów. Legenda mówi, że byli to grzeszni
zakonnicy z Czerwonego Klasztoru, którzy za karę i na przestrogę innym zostali
zaklęci w skały. Dunajec gwałtownie skręca w lewo. Wyrasta przed nami ściana
Facimiechu na której zobaczymy postać mniszki oraz wizerunek orła. Teraz Dunajec
odbija w prawo i wpływamy na tzw. Leniwe Ploso, gdzie wartka rzeka trochę się
uspokaja. Powoli mijamy Piecki, Ligarki i Fujarki. Widzimy już Czerwoną Skałę,
Czerteź i Czertezik. Tymi szczytami prowadzi szlak turystyczny ze Sokolicy przez
Zamkową Górę na Trzy Korony zwany Sokolą Percią. |
|
Spływając
z Leniwego łagodnie skręcamy w prawo. Na lewym Brzegu
wpływa do Dunajca ujście Pienińskiego Potoku, który
oddziela masyw Trzech Koron od Pieninek. Nieco wyżej
widać Ślimakową Skałę, a na niej gniazdo bociana czarnego.
Przed nami Wilcza Skała, Głowa Cukru i przepiękna Sokolica,
nazywana też matką Pienin. Ze Sokolicy rozpościela
się chyba najpiękniejszy widok na Przełom Dunajca.
Zostawiamy za sobą Sokolicę i wpływamy na tzw. Bystry Prąd. Przed nami
wznosi się skała Sama Jedna, po słowacku Osobita, a żartobliwie nazywana
Starą Panną. Wpływamy teraz na Loch - najgłębsze miejsce w Przełomie.
Kolejny raz zataczamy łuk, zmieniając kierunek o 180 stopni. Skręcając
w prawo mijamy słowacką przystań końcową i w tym miejscu kończy się naturalna
granica słowacko - polska jaką stanowi Dunajec. Granica dalej biegnie
szczytami gór.
Po lewej stronie mamy Hukową Skałę, po prawej Białą Skałę. Tworzą one
razem kończące wrota Przełomu Dunajca. Przepływamy jeszcze Kacze i dopływamy
do Szczawnicy, gdzie kończy się spływ.
|
|
Ci,
którzy chcieliby przedłużyć sobie wycieczkę łodziami
mogą popłynąć 5 km dalej aż do Krościenka.
Teraz Dunajec tworzy granicę pomiędzy górami - Pieninami a Beskidem Sądeckim.
Mijamy z prawej strony przysiółek Ląd i ujście potoku Grajcarek zwanego
też Ruskim Potokiem. Przed nami na środku Dunajca stoi skała Kotuńka.
Legenda głosi, że tą skałą chciał diabeł roztrzaskać Zamek Pieniński,
w którym schroniła się św.Kinga. Nie udał się zły zamiar diabłu, gdyż
zapiał kur i moc czartowska prysła, a diabeł upuścił kamień do rzeki.
Dopływamy powoli do przysiółka Piaski, gdzie znajduje się przystań załadunkowa.
Tutaj widać też pozostałości po zerwanym w czasie wielkiej powodzi w
1934 r. moście. Teraz Dunajec płynie spokojnie, mijamy jeszcze łagodny
zakręt i wyłania się przed nami most krośnieński za którym znajdują się
przystanie końcowe.
|
|
Niech ten skromny opis tego uroczego zakątka Polski
zachęci do odwiedzania go i podziwiania.
|
|
|
|
|